Emocje wyborcze na razie opadły a pewne przemyślenia pozostały. Uznałem , że warto zwrócić się do szerszego grona aby poddać pewnej analizie fakty i wnioski z nich wynikające .Niestety brak mi takiego polotu jakim posługuja się tutaj piszący wiec proszę o wyrozumiałość co do formy i stylu .
Po pierwsze wytłumaczę się z tytułu który nawiązuje do serialu emitowanego w TWP i jest tylko bytem wirtualnym a jednak odnoszącym sukces nie tylko u nas .Co jest w nim najbardziej frapujące to to ,że bohaterowie i oglądający zostali pozbawieni możliwości przewidywania następstw w oparciu o własne doświadczenia życiowe . Bohaterom przewidział to scenariusz a widzom reżyser . Czy o powodzeniu tego serialu nie decyduje przypadkiem to , że przeciętny człowiek w istniejących realiach technologicznych społecznych, politycznych i naukowych cywilizacji czuje się podobnie ?
Bo też nie zna scenariusza i woli reżysera, a jeżeli już dostanie fragment roli czy jest pewien , że to jest „Ta” jego ? Czy ?, tylko jemu przydzielona. Dlatego to co będę pisał dalej weryfikuję wyłącznie o doświadczenie życiowe .
Teza – PIS tych wyborow nie był w stanie wygrać , nastepne ma szanse .
Poprzednie też wygrał przez przypadek brakiem mobilizacji reżyserów , uwierzyli sondażom .Ale stało się dobrze, bo na takie zmiany społecznego myślenia trzeba byłoby czekać kilka lat.
Wbrew propagandzie nieudacznictwa od 2005 podniesiono poprzeczkę bardzo wysoko a powrót do starych zwyczajów polityczno społecznych nawet przy wsparciu medialnym będzie jaskrawo widoczny .Przypomina mi się propaganda medialna zastosowana w 1981 roku , aby osłabic odbiór społeczny wartości Solidarności przed wprowadzeniem stanu wojennego metoda ta sama .
Popełniłem na tym forum tekst ‘ Wolnośc ! Tomku ‘ z 06.06.07 wskazującym na wrażliwe miejsce , ludzi młodych którym brak odniesienia do czytelnych dla mnie manipulacji medialnych wiec tu nie będę pisał duzo na ten temat.
Hasło ‘ odsunąć PIS od władzy „ było nie gwarantujące powodzenia mimo , że stało się podstawowym celem opozycji i wielu elit wspomaganych medialnie od lewej do prawej .Podejrzana była jednomyślnośc tej głoszonej tezy we wszystkich niezależnych a i w
publicznych mediach , kto był tego reżyserem? Ważne pytanie , bo około 5 milonów głosujących na PIS miało może pięciu przychylnych publicystów .A co by się stało jakby było ich 30% tak jak w demokracji przystało nie wspominając o tym , aby to co jest faktem nie było celowo zakłamywane .Mimo tych działań na długo przed „Debatą” dodano do hasła wyżej wspomnianego coś z pozoru niewinnego i poza merytorycznego jak na wybory a dotyczące osoby Premiera , konto bankowe , prawojazdy , stan cywilny ,komputer itp. Z zamierzonym zamiarem potwierdzenia wyalienowania i dyskredytacji w oczach tych co są cool i zycia bez tego typu „bajerów”sobie już nie wyobrażaja . Toć to Premier pośmiewisko !
Strzał był celny, ale zużył cała broń jaka była na pokładzie „ pokolenia 1989” ,a obiecano im dużo , dużo wiecej niż PIS i jedynie jak to się spełni będzie szansa na poparcie w następnych wyborach ,. Drugi raz strzelić się nie da do tych samych a nowych w najgorszym wydaniu będą cztery roczniki .
Sumując cieszę się z takiego wyniku wyborów bo teraz trzeba odkryć karty a wszystko zostało postawione na stół . A i w plebiscycie nie jest zle , co by było jakby takie poparcie było w grudniu 1981?
Teza Wybory załatwiły tylko połowe tego o co gra będzie się toczyc dalej i to już niebawem .
Wspomniałem wczesniej ,że podwojna wygrana w 2005 była przypadkiem . Po tych wyborach jest dylemat 5 milonów i czy już można zaatakować Prezydenta przed terminem .W całej kampanii atak był równoległy i przypisywanie to dwóm postaciom było celowe dyskredytowanie Premiera i Prezydenta tym samym argumentem bez względu do kogo winien być adresowany.
Strategicznie rzecz ujmując , można przyjąć taki wariant , że jeżeli pretendent Tusk zdaje sobie sprawę z konsekwencji prowadzonej kampanii do Sejmu gdzie zlał obraz Kaczyńskich w jedną instytucję i ja nadwyrężył to teraz albo nigdy. Z każdym miesiącem będzie trudniej chyba że niebawem na ministra finansów powróci ten „co miał odejść „ z NBP on nam wytłumaczy , że to w naszym interesie i nikt z elity nie fiknie a i w rządzie Premier będzie się mógł ponudzić.
Realizacja obietnic wyborczych PO będzie trudna i żmudna a wszystkie niedomagania będą te szanse zmniejszać za trzy lata . Wolał bym jednak aby się wywiązał bo szkoda czasu dla Polski .
W tej materii jest jeszcze jedna niewiadoma znów z pozoru” niewinna” jak LID-ka .
Jest taki konik na szachownicy teraz niezależny w Senacie a bardzo medialny i mający na pieńku z pretendentem Tuskiem . Jestem pewien , on zna scenariusz ,byle Tusk znał „SWOJĄ” rolę bo dobrze wie dzieki czemu wygrał a nic dwa razy się nie zdarza .
Komentarze